C64 Reloaded vs Ultimate 64

Data

Od kilku lat mamy tendencję na rynku akcesoriów dla komputerów Commodore do wchodzenia w replikowanie praktycznie całych maszyn. Projekt MEGA65, Turbo Chameleon 64... Z inżynierskiego punktu widzenia wydaje się to oczywistym krokiem. Najpierw projektujesz proste akcesoria, potem coraz bardziej złożone, następnie wchodzisz coraz głębiej w maszynę, replikując jej funkcje. Dwaj konkurenci na rynku sprzętu do C64 Jens Schoenfeld oraz Gideon Zweijtzer mają swoje flagowce, które w większym lub mniejszym stopniu wiernie odwzorowują funkcjonalność C64. Są nimi oczywiście kartridże Turbo Chameleon 64 oraz 1541 Ultimate. Jednakże jegomoście wzięli się od niedawna za replikowanie płyt głównych C64. Osobiście podchodziłem do tego pomysłu sceptycznie, lecz teraz jestem gotów zrewidować swoje poglądy. Przyjrzyjmy się zatem specyfikacjom obu płyt z bliska.

C64 Reloaded MK2

Jest to druga wersja płyty głównej dla C64, która w limitowanej wersji ukazała się w 2015 roku w cenie 159,96 euro. Pierwsza wersja była dosyć wierną programowo repliką wersji płyty 250466. Wyróżniało ją pełne obsadzenie podstawkami. W przypadku układów specjalizowanych były to podstawki typu ZIF. Nowością w stosunku do płyty oryginalnej była pełna kompatybilność między systemami PAL i NTSC (konfigurowana zworkami), porzucenie głowicy RF (modulatora) oraz zainstalowanie w tym miejscu wyjścia wideo (S-Video) oraz audio (Jack 3,5 mm). Płyta dawała możliwość konfiguracji użytego układu SID, czy VIC. Zastosowano również EPROM zawierający cały ROM komputera w jednym chipie z dodatkową przestrzenią na zestaw znaków przełączany przytrzymaniem klawisza RESTORE na czas 3 sekund. Znalazł się też trójpozycyjny przełącznik zasilania umożliwiający zresetowanie maszyny. Najbardziej jednak interesującą innowacją było (przynajmniej dla mnie) zastosowanie przetwornicy step-down oraz falownika w torze zasilania do generowania wszystkich napięć potrzebnych układom C64 do poprawnego działania z zewnętrznego impulsowego, łatwo dostępnego zasilacza 12 VDC. Z jednej strony dało to możliwość zastosowania znacznie wydajniejszych zasilaczy. Z drugiej natomiast obniżenie poboru energii elektrycznej z około 22 W do mniej więcej 6 W. Warto jeszcze wspomnieć o poradzeniu sobie z niekompatybilnością dotyczącą efektu wideo o akronimie VSP – często wykorzystywanego w demach. Można by więc pomyśleć, że gdyby CBM w 2015 roku przeprowadziło kolejną rewizję płyty C64, być może taki byłby jej efekt. Wersja MK2 według zapowiedzi będzie do nabycia przez stronę icomp.de w czasie, w którym będziecie czytać ten artykuł. Cena? 184,95 euro. Jakie więc dostajemy usprawnienia za te dodatkowe 25 euro? Po pierwsze, koncepcja konfiguracji zworkami została całkowicie odrzucona. Aby to osiągnąć, na płycie pojawił się układ programowalny, który konfiguruje jej komponenty poprzez protokół XMODEM z podłączonego po USB innego komputera z uruchomionym terminalem. Zmniejszyły się też wymagania do uruchomienia C64 Reloaded MK2, gdyż teraz układ zegara systemowego (8701), jak również PLA, zintegrowane są w logice programowalnej. Pamięć EPROM zastąpiła pamięć Flash, a 64 KB DRAM zostało zastąpione przez 128 KB SRAM. Z jednej strony upraszcza to konfigurację i umożliwia uruchomienie C64 będąc w posiadaniu jedynie CPU, VIC, SID oraz dwóch CIA bez konieczności zakupu repliki PLA. Z drugiej natomiast uniemożliwia zainstalowanie w łatwy sposób popularnego w Polsce rozszerzenia pamięci +60K. Mam nadzieję, że zasoby zastosowanego układu CPLD/FPGA umożliwią dzięki 128 KB RAM zreplikowanie funkcjonalności tego rozszerzenia. Ciekawi mnie również, czy standardowa procedura wykrywająca, czy program został uruchomiony na emulatorze, czy fizycznej maszynie, będzie nadal działać przy tak daleko idących zamianach związanych z pamięcią RAM. Muzyków niewątpliwie ucieszy fakt, że Reloaded MK2 zyskał teraz dwie podstawki pod układy SID, które można dowolnie konfigurować, a ich wyjścia audio są wyprowadzone na gniazdo Jack 3,5 mm. Producent zapewnia też, że pobór energii da się obniżyć do 75% w stosunku do oryginalnego C64. Jest też jedna zastanawiająca mnie kwestia. Skoro Individual Computers posiadało w swojej ofercie kartridż Turbo Chameleon 64, który replikował w strukturze swojego układu FPGA niemal całą funkcjonalność C64, to dlaczego nie połączyć obu projektów? Teraz nie musimy pytać „Co by było, gdyby...”, ponieważ...

Ultimate 64

Ponieważ dokładnie to zrobiono z projektem Ultimate 64 w Gideon Architectures. Pierwsze egzemplarze nowej płyty dla C64 powinny zostać dostarczone do swoich nabywców w styczniu 2018 roku. Cena produktu to 209 euro. W odróżnieniu od C64 Reloaded, Ultimate 64 jest całym komputerem C64 odwzorowanym wiernie w układzie FPGA wraz z 1541 Ultimate II+, czyli z dwiema stacjami dysków, REU i wszelkimi funkcjami, jakie 1541U oferuje. Zamysł projektu nasuwa w pierwszej kolejności na myśl Commodore DTV. Jednakże pozostawiono możliwość zastosowania analogowo-cyfrowych chipów C64, czyli SID w liczbie dwóch sztuk. Dokładnie tak, jak w C64 Reloaded MK2. W porównaniu z płytą główną Jensa, Ultimate 64 oferuje wyjście wideo nie w formie analogowego S-Video, a cyfrowego HDMI, co jest zdecydowaną zaletą. Generowany obraz 720x576 o częstotliwości 50 Hz (dla PAL) jest na tym porcie zintegrowany z zsamplowanym dźwiękiem z obu analogowych SID-ów na płycie (lub wedle preferencji, włączonych cyfrowych). Gideon nie ujawnił szczegółów dotyczących poboru energii przez płytę, ale możemy spodziewać się znacznie niższego poboru od klasycznego C64 wraz z 1541 Ultimate I/II/II+. Źródłem zasilania, tak jak w przypadku konkurenta, będzie zasilacz 12 VDC. Sprawa kompatybilności ma się tutaj znacznie gorzej niż w produkcie Jensa. Nie dość, że montaż rozszerzeń, takich jak +60K czy Turbo Demo Card, nie będzie w ogóle możliwy, w Ultimate 64 zabrakło również USER PORTU. W miejscu tym rozsiadły się dwa z trzech gniazd USB z 1541 Ultimate II+ (trzecie jest wewnątrz), gniazdo Ethernet oraz gniazdo HDMI. Choć sygnały portu użytkownika są nadal dostępne i można je wyprowadzić na zewnątrz, konstrukcja dosyć poważnie zrywa z kompatybilnością z C64 na rzecz kompatybilności z 1541 Ultimate II+. Gdybym to ja miał podejmować decyzję, chętniej poświęciłbym port magnetofonu, niż użytkownika, szczególnie że Gideon Architectures i tak produkuje już odpowiedni adapter portu magnetofonu. Ewentualnie zachował oba, zrezygnował z gniazda Ethernet, skoro urządzenie i tak ma mieć WiFi (nareszcie!), a firmware i tak wspiera adaptery Ethernet pod USB, natomiast otwory wolne od modulatora RF obsadził mini-HDMI oraz micro-USB. Jednakże doskonale zdaję sobie sprawę, że obie koncepcje musiały świtać gdzieś w głowie projektującego i wybór padł na tę, a nie inną. Należy jeszcze wspomnieć, że włącznik zasilania nie jest trójpozycyjny, jak w przypadku płyty od Individual Computers, a zwykły monostabilny. Służy wraz z kombinacją RESTORE do włączania, wyłączania, resetowania, zamrażania oraz wchodzenia do menu Ultimate. Z drobiazgów można jeszcze dostrzec, iż Ultimate 64 nie przychodzi wraz ze stalowym ekranem Expansion Portu, który znajduje się w pierwszej i drugiej wersji C64 Reloaded.

Podsumowanie

Tak więc reasumując. Dla kogo ten sprzęt? Na pewno ucieszą się wszyscy właściciele nowych tłoczonych obudów, które kilka lat temu można było kupić przez Internet w równie odstających od polskich realiów finansowych cenach. C64 Reloaded MK2 na pewno zainteresuje ludzi skłaniających się ku kompatybilności sprzętowej/programowej posiadających już kartridży typu Turbo Chameleon 64 lub 1541 Ultimate I/II/II+. Natomiast Ultimate 64 może zainteresować użytkowników poszukujących rozwiązania ALL IN ONE z bezprecedensowym na razie WiFi i być może w przyszłości akceleracją procesora (jak w Turbo Chameleon 64), czy 256 kolorowym trybem graficznym (jak w Commodore DTV).

/Data